czwartek, 1 maja 2014

Pan "P.Z. no. 2"

Stało się to co najwyraźniej miało się stać... Czyli po znajomości z P.Z. Zastanawiam się teraz po takim czasie w jakim celu mieliśmy się spotkać i chyba już wiem dlaczego... Zobaczyłam jak bardzo powinnam najpierw siebie stawiać na pierwszym miejscu i jak ważne są moje potrzeby, które tu raczej nie były respektowane... Mam też żal do siebie za to, że nie dość dostatecznie walczyłam o siebie i swoje racje i potrzeby. Teraz gdy patrzę na siebie z perspektywy czasu to spotkałam Piotrka w sytuacji gdy dopiero zaczęłam szukać pomocy psychicznej i wsparcia na zewnątrz i jeszcze byłam zagubiona dość mocno a raczej nadal tak jest...

CDN...