wtorek, 24 grudnia 2013

Letter to Santa Claus and God

Kochany Mikołaju i Ty niezawodny Panie Boże,

Dziś jest 24 grudzień godz. 23:07 czasu europejskiego i wg. tradycji już dawno po Wigilijnej kolacji i prezentach. Ja mam taką bardzo nietypową prośbę świąteczną, noworoczną i taką na całe życie. Chodzi o duchową mianowicie: BARDZO, ale to BARDZO chcę zmienić swoje dotychczasowe życie. Przede wszystkim zdałam sobie sprawę jak bardzo a wręcz kurewsko jestem samotna. Tak trzeba nazwać po imieniu choć boli jak jasna cholera, jak ....nie wiem do czego to porównać...może później nad tym pomyślę.

W każdym razie zastanowiłam się dlaczego czuję się tak jak się czuję (choć to pewnie przyczyna też aktualnej zdrowotnej sytuacji w jakiej przyszło mnie się znaleźć) Ale skoro już się nad tym zastanowiłam i nazwałam z jakiego powodu tak się głównie czuję to uważam, że to już co najmniej połowa sukcesu :)

Teraz na czym ma polegać ta tęsknota otóż...może to stare jak świat, ale dla mnie niezwykle ważne. Brakuje mi bliskiej, ale to bardzo bliskiej osoby na którą mogę polegać i vice versa z którą mogę spędzać wolny czas, dzielić myśli, uczucia, obawy, radości i smutki. Kogoś przy kim mogę się wesprzeć przede wszystkim psychicznie nie czując się przy tym niezręcznie. Taką osobę przy której mogę zasnąć nie obawiając się niczego, żyć, śmiać się, jeść, pracować i wszystko inne czego można doświadczyć z tego cudownego życia, ale razem nie samemu...:(

Próbuję sobie przypomnieć jakie to cudowne uczucie, gdy wracasz z pracy, uczelni czy tańców a ta druga ukochana osoba czeka na Ciebie, martwi się czy wrócisz bezpiecznie sama, gdy na dworze ściemnia się szybciej, czeka na Ciebie z posiłkiem i tuli, cudownie tuli przyciskając do siebie mówi, że cieszy się na Twój widok i uśmiecha tak przyjaźnie i ciepło, że aż czujesz jak w sercu robi się ciepło, cieplej a z czasem goręcej. Czujesz się wtedy kochana, bo masz drugą osobę ukochaną. Kochasz i jesteś kochana to najcenniejsze! Tak teraz to wiem i czuje. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego lub po prostu nie dopuszczałam takiej myśli do siebie myśląc głupio, że to wstyd. Ale to nie prawda życie z właściwą, ukochaną osobą ma sens i to taki głębszy. Owszem ważne jest, aby ludzie byli właściwie dobrani czyli znali swoje potrzeby, wartości, szanowali się nawzajem. Myślę, że to co wymieniłam czyni z dwojga ludzi niezaprzeczalne jedną, nierozerwalną całość jaką tworzą i to musi być cudowne. Zapomniałam jak to jest, bo tak właściwie nigdy nie zaznałam tego uczucia....
To tyle na dziś, może coś jeszcze dopiszę rozwijając te życzenie, które jest jednocześnie zlepkiem myśli, może trochę chaotycznie napisanych, ale sens jest jeden.

Brak komentarzy: